sztuką jest zrobienie zdjęcia, które nie wymaga absolutnie żadnej przeróbki..... ale

jesli mamy np. zdjęcie kolorowe...
a okazuje się że w b&w lepiej będzie wyglądało.... to jeśli mamy aparat na kliszę.... = nici
jesli mamy lustrzankę czy cyfrówkę.... też bezsensem jest robienie 3 zdjęć tego samego tylko po to
żeby jedno było w sepii drugie w kolorze a trzecie w b&w....(i tak się nigdy nie zrobi 2 identycznych zdjęć... wiadomo dlaczego)

wszelkie programy służące do obróbki mają za cel chyba ułatwienie tego typu problemów...
że można sobie zrobić z koloru b&w i odwrotnie....
redukcja czerwonych oczu i inne.....

bardzo pomocne..... tylko

łatwizna.....jak sądze jest wtedy kiedy ktoś zrobi zdjęcie .... przerobi w najlepsze w jakimś programie....w dodatku nieumiejętnie...
a potem mówi że sam takie zrobił i wogle że jest oryginalne nic nie przerabiane... i jeszcze sie pyta dlaczego się mu nie wierzy :)

jeśli ktoś nie ma chęci opanowania podstawowych zasad fotografii.... i bawi się dla picu....a wszystko przerabia i mówi że sam to zrobił...
to jest ŁATWIZNA.......jak sie patrzy.....


polecam bardziej naukę o fotografii w pierwszej kolejności aby dążyć do doskonałego zdjęcia ... a potem do obsługi programów dot. modyfikacji zdjęć :)

pozdrawiam all

Rozgraniczone jest już to dawno, a tutaj tylko każdy wyraża swoją opinię na ten temat. Tak uważam. ;)

Popieram brawa dla autorki tematu.;)


Przyznam - programy się przydają, jednak trzeba mieć to nich dystans. Sama się przyznam - czasami przesadzam z przerabianiem, ale ja nie uważam tego za sztukę. Staram się zachować granicę.

Jednak - irytuje mnie to, ze programy do przerabiania zdjęć stały się teraz tak popularne, określam to pojęciem "daj dziecku photoshopa", te "cudowne" kolaże a'la rzucone zdjęcia, czy nakładanie jednego na drugie jest już śmieszne, wręcz nazwałabym to żenadą. Ale niektórzy uważają to za sztukę. [?]

Oczywiste jest chyba, że lepiej zrobić zdjęcie, które nie potrzebuje przeróbek, ale nie każdy ma takie możliwości aparat. Irytujące jest to, że czasami nie można już stwierdzić, czy piękno zdjęcia jest zasługą aparatu, twórcy, czy programu.

Wnioskując - według mnie lekkie obrobienie, usunięcie efektu czerwonych oczu, czy ucięcie kawałka nie jest grzechem, ale zdjęcie powinno zachować swój charakter, jednak w mojej opinii dodawanie detali, ramek, po prostu przesadzanie jest śmieszne.

o tu mnie pani nie zrozumiala..

chodziło mi o to, że jeżeli patrzysz na zdjęcie i widzisz że ingerowało się w nie w programie to już nie jest to fotografią a obrazkiem..
chyba.. tak mi się wydaje,
z resztą jak widać po odpowiedziach fotografię i grafikę dzieli cienka linia..uważam też że nie zostało rozgraniczone, bo mamy różne opinie..

Tak, cienka linia, ale niektórzy wiedzą dobrze co robić, aby nie przesadzać.

Na szczęście mało kto zatraca się w programach w tak okropny sposób, aby zginął i nie wrócił na dobrą drogę fotografii. :)

Można i przerobione zdjęcie nazwać sztuką.
Powstała nowa organizacja Pictorialistów, którzy biorą podstawę z kilku fotografii do zrobienia jakiegoś dzieła. I moim zdaniem to również jest sztuka mimo dużego udziału Photoshopa.
No ale oczywiście zdjęcia jedynie dostosowane do oglądania [mówię tu o publikacjach internetowych] też bywają piękne.

Więc?
Przerabiać czy nie?
To chyba zależy od zamysłu fotografa i artysty. ;)

sztuka moze tak - ale to juz jest grafika a nie fotografia. i o to tutaj chodzi.

tak w kwestii emocji to szczegolnie b&w i robione tak, zeby docinanie kadru nie bylo potrzebne. to jest umiejetnosci i po tym poznaje sie geniusz


dlaczego? albo czarno-bialy film albo popros fotografa to i odpowiednio wywola. co za problem?

Wszystko zależy od zamysłu fotografa i tyle. ;)
Fotografię i grafikę da się rozróżnić, a więc nikt nie powinien mieć z tym problemu. ;)

no tak, a umiesz podać jasną i przejrzystą definicję ?

możliwym.. ?

zawrzeć wszystko w prostej regułce dla ogółu..
;)

moim zdaniem drobne przeróbki to jeszcze nic złego ;)
np. ja często ocieplam kolory zdjęcia.

A po co definicja ? :)

moim zdaniem nie ma nic zlego w przerabianiu zdjec pod katem kontrastu, nasycenia itd. w koncu nie zawsze wszystko wyjdzie tak jak chcemy, albo mamy taki aparat ze sie nie da poprostu. przeciwna jestem kiedy ktos praktycznie cala twarz przerabia w photoshopie, po to zeby poprawic sobie samoocene (; to troche glupie

Cały miód z fotografii to cyfrowa obróbka.